Tak jak Szkocja jednoznacznie kojarzy nam się z whisky (choć niektórym mogą przyjść do głowy jeszcze dudy i męskie „spódniczki”, czyli kilty), tak Holandia raczej przywodzi na myśl inne używki, ale to już temat bliższy miłośnikom grzybobrań i zielarstwa, nad którymi nie będziemy się szerzej rozwodzić. Okazuje się bowiem, że Holandia ma do zaoferowania także coś dla miłośników mocnych alkoholi. Whisky holenderska, choć mało znana, istnieje i z pewnością ma na świecie wielu koneserów. Poza tym – można ją mieć legalnie nie tylko w sobie, ale także przy sobie, toteż z pewnością również w Polsce znajdzie się ktoś, komu mieszanka smaków z krainy młynów, tulipanów i wysokich blondynek przypadnie do gustu.
Alkoholowa historia Holandii w kilku łykach
Zanim zaczniemy o whisky, warto zapoznać się z trunkami, w których Holendrzy gustują i na których się znają, bo z reguły rodzime napoje alkoholowe wpływają na charakter whisky, która jest produkowana na miejscu. Nie zdziwi nikogo fakt, że Niderlandy raczej whisky nie stoją. Niemniej – jako jeden z wielu krajów – Holendrzy uzurpują sobie tytuł wynalazców alkoholu. Tak twierdzimy też my – Polacy – i tak twierdzą Rosjanie. 160 lat temu recepturę wódki w proporcjach 40% spirytusu i 60% wody opisał w swojej rozprawie doktorskiej, zatytułowanej „O połączeniu spirytusu z wodą”, Dmitrij Mendelejew – ten od tablicy Mendelejewa. Historia polskiej okowity (łac. aqua vitae, czyli wody życia, jak określa się popularnie także szkocką whisky) sięga natomiast XIII wieku. W praktyce mocny alkohol „objawiał się” zapewne w wielu miejscach równolegle. Holendrzy twierdzą jednak, że angielskie określenie booze (pol. gorzałka) pochodzi z języka niderlandzkiego, a więc to tutaj należy szukać kolebki wszechdestylatów. Biorąc pod uwagę fakt, że Holendrzy swego czasu przyczynili się do rozwoju bankowości na niespotykaną wcześniej skalę, może to potwierdzać ich zamiłowanie do wysokich procentów także w tej dziedzinie. Na korzyść holenderskiej wersji wydarzeń przemawia także fakt, że już w 1575 roku Lucas Bols założył w Niderlandach swoją destylarnię, a sam Bols jest uważany za jedną z najstarszych na świecie markę alkoholu. Później rodzina Bols stała się głównym udziałowcem holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Z Holandii wywodzi się podobno także Genever (lub Jenever) – rodzaj ginu o gęstej konsystencji, uważany za pierwowzór ginu, który znamy dzisiaj. W dziejach regionu leje się także sporo piwa, natomiast whisky w historii Niderlandów już się raczej nie spotyka. Najwidoczniej Holendrzy zostawili Cesarzowi, co cesarskie, a Szkotom – co szkockie. Ale tylko do niedawna.
Dwie najbardziej znane destylarnie whisky w Holandii
Wódka jest towarem powszechnym, masowym i – najwidoczniej – potrzebnym, bo prawie wszędzie na świecie istnieje popyt na przezroczysty alkohol. Nie ważne, z czego byłby wytwarzany. Whisky (czy też whiskey, zależnie od kraju pochodzenia) to fenomen innego rodzaju. Na rozpoczęcie destylacji rzemieślniczego wyrobu decydują się nieliczni – prawie zawsze są to pasjonaci. Stąd też – poza Irlandią, USA i Japonią – niewiele jest krajów, które poszły śladami Szkocji. Na mapie Holandii możemy wyróżnić trzy liczące się destylarnie, które odniosły sukces. Są to: Us Heit i Zuidam.
Destylarnia Us Heit
Destylarnia Us Heit została założona w 1999 roku przez Aarta van der Linde, więc nie znajduje się ona w gronie najstarszych wytwórni whisky w ogóle, ale – biorąc pod uwagę raczej ubogi rynek rodzimych holenderskich whisky – nadal jest to wytwórnia z ponad 20-letnią tradycją. Us Heit zdążyła ugruntować już swoją pozycję na rynku, a jej single malts możemy kupić także w Polsce w pod markami Frysk Hynder (Fryzyjski Rumak). Whisky ta zadebiutowała w 2002 roku, wówczas jako 3 y.o.

Produkując whisky destylarnia Us Heit zaczyna od piwa słodowego. Od zwyczajnego różni się ono brakiem zawartości chmielu. Poprzez proces fermentowania piwa słodowego naturalnie tworzy się alkohol, który trafia później do alembiku i jest poddawany podwójnej destylacji – czyli zgodnie ze szkocką tradycją. Powstały destylat trafia do dębowych beczek po winie, koniaku, porto lub sherry, pochodzących z Francji, Hiszpanii i Portugalii. Potem whisky w spokoju dojrzewa, dopełniając dzieła.
Whisky Frysk Hynder dojrzewa od trzech do pięciu lat, zyskując w tym czasie unikalny profil smakowy, który Us Heit nazywa „Złotym Duchem Fryzji”. Po zakończeniu procesu dojrzewania whisky jest rozlewana do butelek, zamykana korkiem z cyny i opatrzona etykietą z Fryzyjskim Rumakiem. Co ciekawe, etykieta na każdej z butelek jest ręcznie uzupełniana danymi o produkcie, takimi jak rodzaj wykorzystanej beczki, niektóre informacje o procesie destylacji oraz nazwiska mistrzów destylacji.

Desytylarnia Zuidam
Destylarnia Zuidam to jedna z nielicznych niezależnych destylarni w Holandii i na świecie, która nie poddała się jeszcze kapitałowi wielkich koncernów. Wytwórnia została założona w 1975 roku przez Freda van Zuidama. Zuidam kierował się ideą, wedle której wszystko co produkowała jego firma, miało być ekskluzywne. Nie oznacza to jednocześnie ubogiej oferty, bo destylarnia ma w niej likiery, genever, gin, rum, wódkę, a także nasz alkohol przewodni, czyli whisky.
Destylarnia Zuidam pisze o sobie, że „traktuje produkcję alkoholu jak sztukę”, porównując proces produkcji do „malowania smaków”. Stąd właśnie ma wynikać staranność, która prowadzi do uzyskania oryginalnego smaku, ale także jedynych w swoim rodzaju butelek, etykiet i opakowań.
Główną marką destylarni Zuidam, pod jaką wytwórnia sprzedaje swoje whisky, jest Millstone Whisky. Obejmuje ona cały wachlarz single maltów, włączając w to nawet whisky z ryżu (Millstone 92 Rye Whisky), które, jak wydawałoby się stereotypowo, powinno być raczej domeną Japończyków. W 2018 roku ryżowe whisky z Zuidam zdobyło srebrny medal w konkursie Wizards of Whisky Awards. Dwa flagowce to jednak Millstone American Oak oraz Millstone Peated American Oak, które dojrzewają w beczkach z amerykańskiego dębu. Peated American Oak są napełniane ponadto dwukrotnie w różnych beczkach z amerykańskiego dębu, co wzmacnia walory smakowe trunku.
Inne destylarnie whisky w Holandii
W Niderlandach na próżno szukać destylarni, które specjalizowałyby się wyłącznie w wytwarzaniu whisky. Te najbardziej rzemieślnicze, rodzinne, choć przykładają ogromne starania do produkcji rodzimej aqua vitae, skłaniają się jednak ku lokalnym hitom, a bezwzględnie króluje gin, piwo i likier.
Spośród pozostałych holenderskich destylarni, które włączyły whisky do procesów produkcji, można wymienić jeszcze Distilleerderij (Destylarnię) De Molenberg oraz Bobby’s Schiedam Distillery. Obie mieszczą się w Schiedam – jak jedna z najstarszych holenderskich gorzelni De Kuyper, ale w niej nie produkuje się whisky w ogóle.
Destylarnia Sebastiana Bobby’ego Alfonsa specjalizuje się w destylacji whisky na szkockich zasadach, ale z domieszką smaków… indonezyjskich. Zwróćmy uwagę, że Indonezja wchodzi w skład dawnych Holenderskich Indii Wschodnich, a więc byłej kolonii, z którą związane było dzieciństwo twórcy destylarni. Z koeli destylarnia De Molenberg łączy smak tradycyjnej, szkockiej whisky z lokalnymi specjałami, dojrzewając swoją aqua vitae w beczkach po ginie i geneverze, nadając jej typowo holenderski, słodkawy charakter.
