Skip to content Skip to footer

Branża whiskey zyskuje, dzięki Instagramowi? Trwa premiumizacja

Według Market Research Future globalny rynek whisky nieprzerwanie i gwałtownie wzrasta, osiągając w 2022 roku skumulowaną wartość 56,8 mld dolarów. Przewiduje się, że do 2032 roku cała branża będzie warta ponad 83 miliardy! Powodem ma być „premiumizacja” whiskey. Na całym świecie rośnie popularność aqua vitae, których nie znajdziemy w większości sklepów, ale za które trzeba też odpowiednio zapłacić.

Pamiętając boom na piwa kraftowe, możemy sobie wyobrazić, że podobny scenariusz czeka branżę whiskey. Choć Szkocja nadal pozostaje duchową stolicą złocistego trunku, rzemieślnicze destylarnie mnożą się jak grzyby po deszczu na całym świecie – od Ameryk po Azję. Podaż nowych wytwórni odpowiada na rosnący popyt na whisky i Bourbon na świecie – pijemy coraz więcej tego typu alkoholu.

Jak w każdej innej branży – w 2024 roku dostrzegalne są trendy e-commerce i zrównoważonego rozwoju. Destylarnie coraz częściej szukają zbytu na rynku detalicznym, poprzez sprzedaż internetową. Pochylając się na kwestiami społecznymi mają również nadzieję na zyskanie miękkiej przewagi konkurencyjnej nad wszędobylskimi rywalami. Choć spoglądając na prognozy – miejsca w tej branży jest naprawdę sporo.

Premiumizacja branży whiskey. Jack Daniel’s to za mało na dobre zdjęcie na Instagram

Najbardziej zauważalnym trendem w branży whiskey jest premiumizacja. To oferta kierowana przez wytwórców dla segmentu rynku high-end. Whisky – postrzegana niegdyś jako masowy, niedrogi alkohol (przynajmniej w częściach świata, gdzie jest to alkohol tradycyjny, przyrównywany często do bimbru) – dziś coraz częściej podnoszona jest do rangi ekskluzywnego trunku.

Destylarnie nie walczą z tym trendem, ale wręcz go uskuteczniają, dodając do swojej oferty alkohole premium postrzegane jako ekskluzywne i prestiżowe, limitowane edycje, za które konsumenci gotowi są zapłacić wysokie ceny.

Media branżowe wprost podkreślają, że jest to efekt „kultury obnoszenia się” w mediach społecznościowych – im drożej i im coś bardziej niedostępnego, tym lepiej. Sprzedają się więc nie tylko 18-letnie whisky, których walory smakowe zyskały w procesie starzenia, ale także limitowane edycje, oparte na sprytnym marketingu – np. małolitrażowe serie albo nawet whiskey dystrybuowane od razu w karafkach.  

Na co zwracają uwagę eksperci z branży whiskey – trendu premiumizacji nie powinni przegapić inwestorzy działający na rynku whiskey. Już nie skupowanie samego alkoholu, ale także całej – z pozoru nieistotnej – „otoczki”, może okazać się kiedyś bardzo zyskowne.

Zostaw komentarz